Mówisz, że koniec spacerków? |
Och, świadomość obecnej sytuacji strasznie mnie przytłacza... Koniec długich spacerów o zachodzie słońca, koniec ćwiczeń agility, koniec codziennych wypadów do zoologicznego (tak, tak, tak, prawie codziennie przynosiłam suni jakieś smaki)... Oczywiście, będziemy chodzić na spacerki i ćwiczyć agi, weekendami jeździć na wycieczki i spędzać razem dużo czasu. Nauka nie zajmie mi przecież aż tyle, wystarczy godzinka dziennie, żeby mieć z wszystkiego 4/5/6.
Ale i tak jestem zła i smutna. Żeby jeszcze chociaż tydzień! Niestety nic na to nie poradzimy, ale przecież trzeba myśleć pozytywnie - niedługo Dzień Nauczyciela, potem Wszystkich Świętych, Odzyskania Niepodległości, Boże Narodzenie, ferie, Wielkanoc, majówka i.... wakacje! Jest naprawdę bardzo dużo świąt i wolnego. A zawsze można się "rozchorować" ;)
Korzystając z ładnej (nie powiem pięknej, ponieważ raz było ślicznie, a raz pojawiały się chmury - ale deszczu nie było) pogody wybraliśmy się z Daisy i z rodzicami do Parku Krajobrazowego w najbogatszej dzielnicy Krakowa :P
A tak na serio to nie ma szału, wolę naszą okolicę - też mamy Rezerwat Przyrody. Ale wracając do tej wycieczki. Park bardzo ładny, usadowiliśmy się z tatą i mamą na ławce, a Dejzula biegała sobie wolno. :)
A teraz uraczę Was kilkoma fotkami makro lub nie. Pierwsze cztery są z wczorajszego spaceru:
A tak poza tym, oto filmik z wczorajszych ćwiczeń:
PS. Bardzo dziękuję za wszystkie głosy w ankiecie! :) Za kilka dni ukaże się recenzja, ale wyjaśniam - nie uprzęży Julius, tylko innych szelek, które sunia miała dostać na urodziny. Natomiast Juliusów jeszcze nie zamówiłyśmy.
PS2. Prosimy o głosy!
https://apps.facebook.com/socialappspl/campaigns/ycvc3QWoCTLH/entries/62643