Na początek, oto składniki (marchewka, mąka, olej, jajko). Zmniejszyłam trochę ich ilości, bo nie byłam pewna czy wszystko suni posmakuje, ale mimo to ciastek wyszło mnóóóstwo.
Ciasto wyszło takie fajne jak na pierogi, dzięki czemu można było wykrawać z niego kształty. Ja zdecydowałam się na misie, romby, kółeczka, malutkie trenerki i kilka kuleczek. Stąd tytuł posta "Marchewkowe misie". Przed włożeniem do piekarnika ciasto musi trochę poleżeć w lodówce, a potem piecze się bardzo krótko - tylko 20 minut. Oto nasze ciasteczka w piekarniku:
I gotowe:
***
Wczoraj nauczyłam Dejzulkę komendy "waruj" (leżeć). Czytałam w internecie o różnych sposobach, ale żadne nie działały. Dopiero sama coś wypracowałam, była to żmudna praca. Spędziłyśmy na tym pół wieczoru, na milionie powtórzeń, w większości nieudanych. Ale w końcu udało się! Nie nagrałam filmiku, bo przed aparatem nie chciała współpracować, ale za to mam dla Was zdjęcie.
Oficjalnie ogłaszam, że... mamy zimę! Dzisiaj gdy wstałam o 9:00, patrzę na termometr, a tu 0*C. Gdy wychodzę o 7:20 z domu do szkoły, jest od -6*C do -5*C. Drzewa już bez liści, trawa pożółkła, a powietrze pachnie zimą. W czwartek padał deszcz ze śniegiem. Bardzo mnie to wszystko cieszy, pomijając to, że zawsze cieszę się na zmianę pory roku, teraz cieszę się szczególnie, bo kocham zimę, a najbardziej Święta. ♥ Szykuje się nowy wygląd na bloga! Koło 11:00 wyszłyśmy sobie na króciutki (niestety) spacerek, pies był w siódmym niebie, ja też. A po południu Dejzulek korzystała z ostatnich promienie słońca na balkonie.
Zrobiłam już listę zakupów na ten weekend. I dzisiaj, i jutro mama pracuje, a tata prawie cały dzień spędza na zawożeniu i przywożeniu jej, więc nigdzie nie wyjdziemy. Na szczęście jutro idzie tylko na rano i może pojedziemy do galerii handlowej. Muszę kupić:
- szczotkę w Rossmannie
- jakieś gryzaki/kości w sklepie zoologicznym
- miskę na wodę w Carrefourze
- suchą karmę w Carrefourze
Oprócz tego myślę już o prezentach gwiazdkowych. Sunia na 100% dostanie nowe szelki firmy Julius K9, bo stare są już wytarte i trochę się zniszczyły. Na to myślę że uda mi się namówić tatę, a oprócz tego kupię jeszcze coś za swoje kieszonkowe. Dla siebie poproszę o bransoletkę z imieniem Daisy i może o jakąś książkę ze sztuczkami, bo zaczyna mi już brakować pomysłów. Planuję nauczyć kundla "trzymaj", ale nie wiem czy się uda, bo kiedyś już raz próbowałam i nie wyszło.
Kończę ten post i życzę miłej dalszej części weekendu! Może za kilka dni znowu coś napiszę, ale trudno mi określić, kiedy dokładnie. Pozdrawiamy Was cieplutko.
E&D
- szczotkę w Rossmannie
- jakieś gryzaki/kości w sklepie zoologicznym
- miskę na wodę w Carrefourze
- suchą karmę w Carrefourze
Oprócz tego myślę już o prezentach gwiazdkowych. Sunia na 100% dostanie nowe szelki firmy Julius K9, bo stare są już wytarte i trochę się zniszczyły. Na to myślę że uda mi się namówić tatę, a oprócz tego kupię jeszcze coś za swoje kieszonkowe. Dla siebie poproszę o bransoletkę z imieniem Daisy i może o jakąś książkę ze sztuczkami, bo zaczyna mi już brakować pomysłów. Planuję nauczyć kundla "trzymaj", ale nie wiem czy się uda, bo kiedyś już raz próbowałam i nie wyszło.
Kończę ten post i życzę miłej dalszej części weekendu! Może za kilka dni znowu coś napiszę, ale trudno mi określić, kiedy dokładnie. Pozdrawiamy Was cieplutko.
E&D
Daisy ma piękną sierść na tych ostatnich zdjęciach widać jak pięknie jej lśni .A co do ciasteczek to wyszły bardzo śliczne i pewnie smaczne skoro Daisy smakowały.Bardzo mi się podobają w kształcie misia .Nie mamy takich foremek niestety.Fajnie że uczysz ją nowych komend.Ja uczę,, trzymaj " i Soni idzie coraz lepiej ale łatwo nie jest .Żadnej sztuczki tak długo się nie uczyła jak tej.Ale poprzednich jakie ją uczyłam były łatwiejsze.Ja aż tak bardzo nie lubię zimy ale uwielbiam święta i nie mogę się ich doczekać .Jeszcze nie myślałam o prezentach dla psiaka ale na pewno dostanie coś fajnego i to nie tylko o de mnie więc dostanie kilka prezentów.
OdpowiedzUsuńnaszepsy100.bloog.pl
Bardzo prosty ten przepis, w ilu stopniach piecze się ciacha?? ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać śniegu, jestem ciekawa, jak Harry zareaguje, stawiam, że dostanie głupa i się milion razy wytarza :D Ja też zamierzam kupić Juliusy Harry'emu, jaki rodzaj chcesz kupujesz dla Daisy?
Pozdrawiamy,
Maria i Harry.
Wg przepisu w 180 stopniach.
UsuńMyślę że zdecyduję się na uprząż IDC pasową, bo Power to raczej dla większego psiaka :).
Ja na tą samą, co ty ;) Wszystkie inne długo schną xD
UsuńWłaśnie :D a poza tym zajmuje dużo ciała i w lecie by bardzo grzała.
UsuńPowietrzu czuć zimę ;) ale fajnie ^^
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają smakowicie, może i my się skusimy aby zrobić takie Fifiemu ;D
👌😻
O jakie fajne ciacha :)
OdpowiedzUsuńMoże w wolnym czasie zrobię takie dla Molly :)
Też chcę zakupić Juliusy , ale nie wiem czy dobrze Mała będzie chodziła na szelkach.
Świetny post, pozdrawiam! :)
W&M
http://codziennebeagle.blogspot.com
Piękne zdjęcia ♡
OdpowiedzUsuńCiacha również niczego sobie
a jak to Natalia zawsze pomysłowa głowa :p
Jaki ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńJeju Dejzulka jest taka urocza. Bardzo przypomina mi jamniczkę, którą kiedyś miałam. Niestety nie ma jej już na tym świecie [*] zmarła w tak niegodziwy sposób! Jestem bardzo zła na tą osobę przez którą to się stało...
Fajne te ciacha :) Może kiedyś upiekę... No fakt już tak zimno. Muszę się brać za szycie ubranka dla mojej kluseczki :3 Czekamy na haul! Ja już mam zaplanowane prezenty na święta dla Luśki
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ala i Luna
Gratuluję opanowania kolejnej komendy :). Tak czekałam na zimniejsze dni, a teraz marudzę, ehh ja -;-. Ale święta koooocham :3. Ja już na początku października zaczęłam myśleć o prezencie dla Ciapatego, chyba zamówię przez internet ten zestaw z Trixie świąteczny c:. Ciasteczka świetnie wyszły *.*.
OdpowiedzUsuńSuper! Gratulujemy, że nauczyłaś Daisy nowej komendy. Ciasteczka też wyglądają świetnie, jednak ja na razie zrezygnowałam z robienia ciastek dla psów samemu i zaczęłam robić teraz coś dla rodziny(taka ja kuchareczka)
OdpowiedzUsuńZakupy zakupami, ja na razie się obkupiłam, może jeszcze kupię smakołyki, i będę zbierać na aparat :) Super zdjęcia.
Pozdrawiamy!
Też czytałam ten przepis, wydaje się świetny :)
OdpowiedzUsuńOo, świetnie! ważne to się nie zniechęcać i ćwiczyć dalej, a efekty prędzej czy później się ukażą ;)
Dokładnie. Codziennie rano doskonale wręcz czuć zimę, już nie mogę się doczekać śniegu! <3 Majk już nie wychodzi na balkon posiedzieć, marznie tyłek i do domu ucieka ;)
Pozdrawiamy :)
Oooo xd bardzo się ciesze ze przepis się podoba ^^
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej sztuczki xd i oby tak dalej ^^ zima... dość ze zimno to brr. Jestem zmarzluchem i Szasta tez xd zabawnie to wygląda pies który trzęsie się z zimna i nie ma ochoty iść na dwór xp
pozdrawiam gorąco ;)
Musiały być pyszne :D. Ja wolę piec mięsne ciastka, chociaż szybciej się psują niestety.
OdpowiedzUsuńCisatka wyglądają świetnie. Ja też nie mogę się doczekać zimy, a jeszcze całe 1,5 miesiąca w szkole :(. Świetnie, że nauczyłaś Daisy nowej komendy!
OdpowiedzUsuńH&F
Może zrobię, jak będę miała czas :) Misiaczki słodziutkie :D A Daisy jeszcze piękniejsza :D U nas też tak ziiiimno :D Pozdrawiam i zapraszam na konkurs! :D
OdpowiedzUsuńmerry-dogs.blogspot.com/
Mm ale pyszności! Baddy na pewno pożarł by wszystkie na raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy
Jakie pyszności :D Też się zastanawiam nad szczotką z Rossmanna, ale nie mam pojęcia, czy nie jest zbyt słaba jak na beagle'a ;/
OdpowiedzUsuńhttp://maniolowo.blogspot.com/
Też nie mogę doczekać się zimy, moja ulubiona pora roku :) Marchewkowe misie są super, może spróbuję zrobić je w przyszłym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, jednak masz zdolności w pieczeniu :D Udały się? No własnie udały się więc nigdy nie trzeba w siebie wątpić i próbować nowych rzeczy <3 Może też spróbuję tego przepis, zobaczymy :P U mnie jeszcze na zime się nie zanosi ale zimno jest i to bardzoo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy W&K
są szczotki z rossmanie? Lecę tam!
OdpowiedzUsuńFajny przepis :)
Zima jest faajna, chociażby ze względu na święta :)
Pozdrawiamy, Ola i Piano
Były, ale nie jestem pewna czy nadal ;)
UsuńŚwietna notka! :D Też ostatnio robiłam podobny przepis :)
OdpowiedzUsuńFajne ciacha, muszę też w końcu jakieś zrobić : P .
OdpowiedzUsuńŚliczny psiak ! Zapraszam do mnie do Cavaliera i jej szorstkowłosych kuzynów ; ) .
Zapraszam na nowo powstałego bloga :
http://ckcs-working.blogspot.com/
Pozdrawiamy A&M !
Znam przepis na te ciacha i nawet robiłam je już kilka razy. U mnie jest tylko mała różnica, która polega na tym, że nie wkładam ciasta do lodówki.
OdpowiedzUsuńGratuluję opanowania kolejnej komendy :)
Pozdrawiamy i zapraszamy do siebie,
Ola i Habs
habsterski.blogspot.com