Niedawno wykąpałam sunię. Dejzulek strasznie się bała, następnym razem zrobię to dobrze, a wtedy mama mi się wpierniczyła i wszystko zepsuła, nie ma pojęcia o kąpaniu psów a uważa że wszystkie rozumy pozjadała, bo się zapytała jednej koleżanki z pracy. Ale mniejsza z tym. Prawie każdy kto ma małego psa kąpie go w wannie prysznicem (a nie jakimś garnkiem), a matka opowiada jakieś herezje... Dobra, nieważne :).
Pierwszy raz użyłam tego szamponu, o którym pisałam już. Kupiłam go jakiś czas temu w Carrefourze za niecałe 10 zł. Jest to szampon insektobójczy firmy Hilton. Ma przeźroczystobeżowy kolor i jest hipoalergiczny (był jeszcze zielony - ziołowy i różowy - z prowitaminą B5).
Nie miałam okazji go przetestować w celu zwalczania wszy czy pcheł, bo Daisy takowych nie posiada, ale za to okazało się że świetnie on myje. Szukałam czegoś pielęgnującego, dopiero w domu skapnęłam się, że jest to typowy szampon leczniczy. Niedługo planuję zakup czegoś bardziej na ładną sierść czy myjącego, ale na razie ten nam w zupełności wystarczy. W zimie i w tej "gorszej" części jesieni na pewno o wiele częściej będę kąpać psa. Ale tego szamponu zużywa się bardzo mało, dosłownie kropelkę na całego psa (według napisu na etykiecie trzeba go rozcieńczyć z wodą [szampon, nie psa :D]). Bałam się, że nie będzie się pienił, ale jest wręcz przeciwnie - jest świetny!
Sierść po nim błyszczy i stała się jakby mocniejsza. Wiadomo, że efekt utrzymuje się tylko kilka dni, ale ogólnie jestem baaaardzo zadowolona. Warto także dodać, że szampon ślicznie pachnie. Bardzo delikatnie, ale ładnie, kwiatowo.
Oprócz szamponu nie używam żadnych odżywek. Daisy nie ma bardzo długiej sierści ani chorej skóry, więc nie jest to konieczne.
Przepraszam, robione telefonem :( |
To będzie tyle w tym poście. Dziś już jest środa, więc niedługo weekend. Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że filmik podsumowujący rok 2014 jest już gotowy. Pojawi się on w poście podsumowującym 1 stycznia 2015 roku :).
E&D
Moja sunia też boi się kąpieli.U nas w zoologicznym nie ma tego szamponu.W naszym sklepie jest bardzo mały wybór szamponów.Fajnie że dodałaś dziś post.Daisy ślicznie wyszła na tym zdjęciu .My też nie używamy odżywek bo Sonia ma krótką sierść.
OdpowiedzUsuńnaszepsy100.bloog.pl
Super wpis :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego samego szamponu. Sisi nie nawidzi kąpieli :/
Na szamponach się nie znam, ale mój - co prawda miodowy, dobrze myje! Potem miał puszystą i miękką sierść, więc polecam :D
OdpowiedzUsuńWejdź do mnie i proszę weź udział w konkursie - zmiany w blogu - zakładki, ankieta i wygląd! :D
merry-dogs.blogspot.com/
A, i wygląd bloga super :D
OdpowiedzUsuńChyba większość psów nie przepada za kąpielami :d. Nowy nagłówek, Daisy tak świetnie wyszła na tych zdjęciach *p*
OdpowiedzUsuńTaki robiony z nudów, nic pięknego, ale tak przejściowo do zimy :).
UsuńJak ona fajnie wygląda w tej wanience! :D
OdpowiedzUsuńJa kąpię Emeta bardzo rzadko, tylko wtedy jak jest ciepło. Niestety on ani do wanny ani do prysznica się nie zmieści :D.
Jeszcze nie wiedziała co się święci, normalnie wygląda jak uosobienie przerażenia :D.
UsuńHahaha ale fajowo Daisy w tej wanience :D
OdpowiedzUsuńPiano widział prysznic, mamy tylko brodzik a nie wannę :c A Tofik idzie się kąpać jak na skazanie:P
Pozdrawiamy
My też ostatnio kąpaliśmy Harry'ego, dokładnie wczoraj, brudas wytarzał się w jakiejś zgniliźnie :/. Używamy rumiankowego szamponu z lidla i świetnie się sprawdza, był bardzo tani :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Maria i Harry.
Super Daisy wygląda w tej wanience :)
OdpowiedzUsuńMiałyśmy taki na samym początku i nie byłam z niego zadowolona. To znaczy to moja osobista opinia - uczulił sunię, więc nie ma się czemu dziwić :P
OdpowiedzUsuńU nas jest jedna porządna szczotka. Bez niej byłoby okropnie, bo sunia gubi takie ilości sierści, że cały dom jest biały :D
Ładny nagłówek!
Czekam na filmik ;)
Pozdrawiam!
http://poprostuzuzia.blogspot.com/
Daisy praktycznie nic nie uczula, więc u nas okazał się strzałem w dziesiątkę :). U nas to calutki dom jest rudy.
UsuńMiałam kiedyś u siebie ten szampon i też byłam z niegoi bardzo zadowolona, skutecznie zabijał insekty i pachniał ślicznie. O ile się nie mylę jest kilka zapachów. Ja mam dwie szczotki dla psa obie z trixie i jestem z nich bardzo zadowolonona, wyślę ci dzisiaj zdjęcia na fb :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńH&F
O, świetnie by było! :)
UsuńNo, to fanie, że Daisy została wykąpana. Osobiście, ja nie kupiłabym tego szamponu. Wiem, ze to nie to samo co karma z marketu, ale jednak szampon najbezpieczniej kupować jest u weterynarza lub w dobrym zoologicznym, ale nie w marketach..
OdpowiedzUsuńAle Daisy dobrze to zniosła? Bo ja, jak kąpałam Sagę, to.. wytrzeszczyła gałki i stała, czasami podejmowała próby ucieczki z wanny, ale jej zasłaniałam , więc nie uciekła, ale bała się, mimo, ze nie tak jak gdy ją lało się czasami lekko wodę na dworze. Ale to chyba oczywiste - w domu na dnie wanny ręczniki, woda cieplutka, a na dworze.. zimno, błoto itp.
Pozdrawiamy!
Widziałam ten szampon także w zoologicznym :).
UsuńLacky stara się opanować podczas kąpieli uspokajając się 'Jeszcze wytrzymam, matka już kończy' ;)
OdpowiedzUsuńSłodko wygląda Daisy w tym pudełku.:)
Ach, doskonale to znam... Przecież jak ktoś tak powiedział, to to jest prawda, nie ważne że wie się lepiej... Na szczęście u mnie w domu kąpiel zostawiana jest mi, myję psa po swojemu, bez żadnych 'potrzebnych' rad czy wskazówek ;)
OdpowiedzUsuńKąpiele trochę psa przerażają, ale tragedii nie ma, jest do ogarnięcia :)
Może porób psince zdjęcia podczas kąpieli, musi uroczo wyglądać ^^
pozdrawiamy
Fajnie Ci :/ na pewno zrobię następnym razem, bo wtedy nie miałam jak.
UsuńJaka słodka wanienka ;) Ja też mam te szczotki gumowe, u nas sprawdzają się znakomicie, ale myślę że to kwestia rodzaju sierści u psa :)
OdpowiedzUsuńBaddy uwielbia pływać ale jeżeli chodzi o kąpiel w wannie to gdy dochodzi szampon to już jego mina jest skurzona. Na obecną chwilę kąpiel odkładam na inną porę roku bo z każdego spaceru Baddy wraca z błotnym brzuszkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy