czwartek, 6 listopada 2014

Test: smakołyki Bosch Fruitees

Kilka osób było zainteresowanych tą oto recenzją, więc postanowiłam jednak ją napisać. Postaram się, żeby nie była taka jak zwykle, ponieważ takich na pewno oczytaliście się mnóstwo. Poruszę te kwestie o które pytaliście, podejdę do tematu bardziej praktycznie. Mam nadzieję że Wam się spodoba taki nowy typ testu. Więc zapraszam! :)
Ogólne wrażenie ~ ja mam akurat wersję z mango. Na opakowaniu znajduje się zdjęcie berneńczyka i owoców mango. Opakowanie jest bardzo wygodne, zamykane. Niestety jest mało wytrzymałe, łatwo mogłoby się przerwać,a wielokrotne otwieranie i zamykanie mogłoby spowodować wyrobienie się tej klapki. Mimo to projektantowi należy się pochwała, bo był to bardzo ciekawy pomysł, a w przeciętnej cenie nie możemy się spodziewać super wytrzymałego pudełka.
Czy nadają się na trenerki? ~ powiem tak: psy generalnie nie przepadają za gotowymi karmami czy smakołykami - zdecydowanie bardziej wolą szynkę czy mięso. I tak też jest tu. Pies oczywiście zjada, ale nigdy nie będą to ulubione smaki, za które zrobi wszystko. Jednak do powtarzania znanych już komend, gdy nie trzeba wyjątkowej motywacji, na pewno zdadzą egzamin. Żeby mały pies nie musiał ich rozgryzać, trzeba je przekroić przynajmniej 1 raz. Przełamać nie będzie łatwo, ale nożem na pewno sobie poradzicie.
Cena ~ ja zapłaciłam 9,90 zł, ale w sklepach internetowych kupicie je już za 7-8 zł. Ktoś może pomyśleć "Aż tyle?!". Jednak moim zdaniem jak najbardziej się opłaca. Opakowanie jest duże, ma aż 200 g, a każdą kosteczkę można (i warto) przekroić na dwa, więc wychodzi nam dwa razy więcej. Poza tym, nieprzeciętnie wykonane pudełeczko, co wbrew pozorom jest nie tylko chwytem reklamowym - naprawdę jest wygodne. Skład nie zachwyca, ale o tym już wiecie. Ja się tym nie przejmuję, to tylko smaki.
Jak widzicie, podzieliłam sobie smakołyki na każdy dzień. Te trzy pudełeczka to ok. 1/2 opakowania.
Wasze pytania ~ 
"Czy są miękkie?"
Po mega mocnym ściśnięciu w palcach nieznacznie się spłaszczają, a po chwili kruszą. Nie są twarde jak kość, ale nie należą do tych miękkich smakołyków. Po przełamaniu na malutkie części łatwo zmienić ich kształt, ale w postaci kostek bardzo trudno.

"Co do tych przysmaków polecasz je?"
Myślę że jak najbardziej. Są w dobrej cenie, dość dobrze nadają się do szkolenia. Myślę że warto je kupić, gdy te się skończą, na pewno wybiorę się po jakiś inny smak :).

"Czy są kruche?"
Właściwie trudno to określić. Tak jak już napisałam, łamią się i kruszą, ale opisywane są jako "półwilgotne".

"Czy mają jakieś minusy?"
Na pewno minusem jest skład. Pozostawiają one też nieprzyjemny (dla człowieka) zapach na dłoniach. No i myślę że nie są jakieś mega atrakcyjne (ale smakują psom).

Jakbyście mieli jeszcze jakieś pytania, śmiało je zadawajcie, odpowiem Wam w komentarzach albo zedytuję post. Pozdrawiamy!



PS. Ściągnęłam sobie program do projektowania torów agility, niestety jest on płatny, ale przez pierwszy miesiąc nie. Taki oto screen:
 Tak, ten pies ma przypominać Daisy :D. Niestety dało się zrobić tylko znaczenia rude, a reszta zawsze jest czarna. Fajnie by też było żeby był wybór ras psów, ale i tak program jest świetny. Nazywa się "Course Designer 4".

23 komentarze:

  1. Super ta recenzja
    Cieszę się że ją napisałaś bo jest bardzo przydatna

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo osób chyba chwali te przysmaki :) Ciekawy jest ten program do torów agillity ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Super recenzja, na pewno się komuś przyda. Ja robiłam takie recenzje wielokrotnie:)
    Fajny ten program!:o
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez miałam te smaki dla shiry i były rewelacyjne. Zapraszamy na nowego posta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że u nas ich nie ma :/ Fajna recenzja. Luna uwielbia smakołyki więc są dla niej genialną nagrodą na treningi. Nie muszę używać sera czy szynek.
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna recenzja :)
    Właśnie przed chwilą je widziałam w zoologu, ale jakoś nie śpieszy mi się z ich kupnem :)
    Pozderki kochane <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym je kiedyś wypróbować, aczkolwiek jak na razie mam bardzo dużo smaczków i nie potrzebuje, więcej a mam w ostatnim czasie dość sporo wydatków :(. Ciekawa recenzja, dowiedziałam się o nich wszystkiego co chciałam wiedzieć :).

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiałam się nad kupnem tych smaków, a Ty rozwiałaś moje wątpliwości do do nich, muszę je kupić :DDD

    Zapraszam!
    http://moje-kochane-czworonogi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam pytanie co do smakołyków:
    Czy są kruche?
    Mają jakieś minusy?

    Zastanawiam się nad kupnem. :)

    Pozdrawiamy!
    W&M

    OdpowiedzUsuń
  10. Smaczki naprawdę bardzo mi się podobają, niestety dla mojego odpadają ze względu na skład. Fajna recenzja :).

    OdpowiedzUsuń
  11. A jaki mają dokładnie skład?
    Ja też się tym nie przejmowałam aż tak bardzo, ale teraz uważam na zboża, bo są niezdrowe dla psów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zboża, mięso i zwierzęce produkty uboczne (min. 20% świeży drób), roślinne produkty uboczne, owoce (min. 4% suszonego mango), składniki mineralne.

      Usuń
  12. jaa xd szukam ich teraz w zoologu xd w niedziele drugie miasto obskoczę xd

    OdpowiedzUsuń
  13. My kupiliśmy w sierpniu od razu wszystkie pięć smaków i jeszcze mamy z 1/3. Są trochę dla Harry'ego, więc najczęściej daję mu kilka naraz w nagrodę :)

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm.. fajna recenzja. Chyba pierwszy raz (bynajmniej ja widzę pierwszy raz) jest o innym smaku, zazwyczaj widywałam zawsze jabłkowe. Gdy je zobaczyłam pierwszy raz to pudełeczko dla mnie wyglądało jak jogurt :D Tak jak ty je opisywałaś w konsystencji wydaje mi się że mają podobną do macedów, które z Knapkiem używamy :P
    POzdrawiamy W&K

    OdpowiedzUsuń
  15. Próbowałam już te smaczki, cóż... Powiem tak: są lepsze w sklepach. Aktualnie mam psaeczki z kaczki dla mojej psiny :)
    Gdy ją szkolę odrywam kawałek i daję w nagrodę. Polecam :))

    http://psiowaty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, może kupie ;) Nie wiesz może ile można ich dawać psu o wadze ok. 10 kg jednego dnia?
    PS To ja, Julia2oo3 z pies.pl, bo przecież jak ja bym się obeszła bez czytania o Daisy? Przepraszam że jako anonimowy, ale miałam problemy z logowaniem ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co nie wiem niestety, myślę że tyle co każdych innych smakołyków. Na opakowaniu jest informacja, żeby nie przesadzać i że gdy podajemy ich dużo, trzeba odpowiednio zmniejszyć ilość codziennej karmy.
      Miło mi, że weszłaś :). Nie ma sprawy, może w końcu się uda. Naprawdę bardzo się cieszę że zechciałaś tu zajrzeć :).

      Usuń
  17. Miałam okazję wypróbować te smaczki, dostałyśmy je w którymś z Animibox'ów. Trafiły się nam bananowe. Bardzo fajne są, malutkie - akurat do szkolenia. Polecam je i planuję kupić więcej:)

    OdpowiedzUsuń