czwartek, 24 lipca 2014

W smutnej aurze przez kleszcze

Hej!
     No więc wracam do Was po kolonii. Postanowiłam że jednak nie będę dodawać zdjęć stamtąd ani opowiadać, bo nie dotyczy to bloga. Teraz niestety nie ma przy mnie Daisy, ponieważ jest na wsi z moimi dziadkami :(. Jadę do niej dopiero w sobotę, i to na krótko, bo we wtorek wyjeżdżam z rodzicami do Hamburga.
     Niestety mam same złe wiadomości - sunia ciągle łapie kleszcze. Najbardziej boję się, że babcia sobie z nimi nie poradzi. Mama za to kupuje coraz to nowe przyrządy (biedna, chyba cierpi na kleszczofobię). Teraz mamy już dwie rzeczy do wyciągania pasożytów + mama kupiła nowe krople, bo tamte się skończyły. Muszę się przyznać do winy, Daisy'unia przez pewien czas chodziła niezabezpieczona, dlatego tak się działo. Myślę że w sobotę wyleję na nią całe opakowanie tych kropli (wiem że tak nie wolno :/). msmartheee radziła mi kupić taką obrożę przeciw kleszczom, widziałam ją w zoologu i jest bardzo droga. Wierzę że jest skuteczna, ale wątpię żeby rodzice się zgodzili. Ale cóż, mama zrobi wszystko żeby uchronić sunię przed tymi potworami, więc może się zgodzi. W każdym bądź razie dziękuję z całego serca za poradę :), bo wcześniej nie wiedziałam czy obróżka jest skuteczna i czy warto tyle płacić.
ANTY-KLESZCZ
To "coś" mama zamówiła bardzo niedawno w aptece. Ja byłam wtedy na kolonii, więc nie miałam o tym pojęcia. Jest to co prawda dla ludzi, ale myślę że psu nie zaszkodzi... Służy do "wysysania" kleszcza, przez ciągnięcie za takie coś jak ma strzykawka. Czego to ludzie nie wymyślą... ale ok, jak Daisy'unia nie daj Boże znowu coś złapie, wypróbuję to i mam nadzieję że będzie skuteczne :)



KROPLE FIPREX
Te krople są dla nas bardzo skuteczne - póki sunia była zakropiona nie miała ani jednego kleszcza. Ale teraz boję że nawet z nimi coś złapie. To się okaże. Ona waży 6 kg, mam nadzieję że porcja na 10 kg jej nie zaszkodzi. Wiem że trzeba dać 6/10 opakowania, ale ja chcę żeby była dobrze zabezpieczona.





KLESZCZOŁAPKI ORINOKO
Pisałam o nich już w poprzednim poście. Świetnie się spisują i wszystkim je polecam. Trzeba tylko kleszcza odpowiednio wyciągać, i czasami trudno go włożyć między te "łapki" (szczególnie kiedy jest bardzo mały). Moja mama też kupiła je w aptece dla ludzi (ale na opakowaniu jest napisane, że nadają się i dla zwierząt, i dla ludzi).







     To tyle. Tak jak pisałam, w sobotę jadę do Suni, bo bardzo się za nią stęskniłam. Potem wyjeżdżam z rodzicami i znowu trochę mnie nie będzie. Po powrocie znowu jadę na wieś i już cały miesiąc poświęcę Daisy'uni. Nagram filmik i/lub zrobię zdjęcie jak przeskakuje przez hula-hop i z tatą wreszcie zaczniemy budować tor agility. :) Filmik z "siad" i "łapa" dodałam na YT, a w następnym poście pojawi się na blogu.
Pozdrawiam.
Evily bez Daisy :(
Na koniec dwie fotki z kolonii:

14 komentarzy:

  1. My też mamy takie kleszczołapki i podobnie jak u was-sprawdzają się znakomicie :)
    Jest pełno obróżek anty-kleszczowych, więc niekoniecznie trzeba tracić tyle pieniędzy na tą, chociaż na pewno jest trwalsza, i dłużej służy, niż zwykłe marketówki ;) To już indywidualny wybór, zainwestować i mieć na długo, czy wydać grosze, ale liczyć się, z ich słabszą jakością ;)
    Pozdrawiamy :*
    http://borderoli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te zdjęcia..I znowu CI bardzo dziękuję za ten znak wodny.... :) Naprawdę bardzo... :)

    Pozdrawiamy!
    W&M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ proszę :) to naprawdę nic wielkiego.

      Usuń
  3. Biedna Daisy :( . Mam nadzieję, że teb sprzęt pomoże. Fiona też nie jest zabezpieczona, ale jakoś na Mazurach jest mało kleszczy (suczka złapała przez 2 tygodnie tylko 1 kleszcze i sama nie wiem czy był z okolicy, bo było to na początku wyjazdu).
    Życzę zdrowia Daisy!

    H&F
    Zapraszam do nas! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super te tło :)
    Mi by się przydał taki komarowy lek. Ale oby Twojej Daisy pomogło, bądźmy dobrej myśli!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech się Daisy trzyma! Będzie ok. Macie niezły asortyment :) Moje są zahartowane, nie straszne im te potwory.
    MDB i Szpice

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Sprawdź gmaila ;) Sorry, że tutaj, ale nie mogę się z Tobą skontaktować.

      Usuń
  6. Biedna daisy :( mam nadzieje ze jej to pomoze :) pozdrawiamy kasia&molly i mamy nadziej ze wszystko bd dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomaga Wam Fiprex? U nas się nie sprawdził, a taki tani to nie jest.. Daisy, trzymaj się!

    Pozdrawiamy, yorkiejakworkie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomaga, i bardzo się z tego cieszę, bo rzeczywiście do tanich nie należy ;)

      Usuń
  8. Obroży przeciwko kleszczom szczerze mówiąc nie polecam, wystarczy, że do obroży dostanie się woda i ona już przestaje działać ;\

    Zapraszam na bloga :)
    http://nessa-to-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja ciocia ma obroże na kleszcze dla swoich dwóch piesków i w ogóle nie widać różnicy.

      Usuń
  9. Warto wiedzieć. Choć mojej Chilli mama wyciąga kleszcze, ale gdyby zachorowała to warto wiedzieć o takich rzeczach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ponoć czystek ma właściwości ochraniające przed kleszczami. Można zrobić ciasteczka z jego dodatkiem. My używamy sprawdzonego sprayu przeciw kleszczom https://johndog.pl/produkt/spray-na-pchly-i-kleszcze-do-stosowania-na-zewnatrz-pomieszen-tropiclean/ i do tej pory nie mieliśmy z tymi stworzeniami do czynienia. Mam nadzieję, że tak już zostanie.

    OdpowiedzUsuń